Mogłabyś jeszcze dziś
otworzyć oczy na świat
i miłość
zapomnianą,
jeszcze teraz śnić
o rozkoszy zmrużonej
przez powieki
nocy.
Mogłabyś być
na piedestale
uniesień i wzruszeń
piewców - prześmiewców,
jeszcze raz
wśród bezdusznych zaklęć
zza parawanu zasłony
skrycie omijanej.
Zaistnieć promieniście
w codzienności,
mogłabyś
jeszcze dziś.