Jesiennie

Płaczę jesiennym deszczem,
a łzy srebrzyste
strącają z drzew kolory.

Czas wolno kapie,
odmierzając ostatnie chwile
w słońcu gasnącym.

Nim biel uściśnie życie
mroźnym oddechem,
jeszcze raz zapłaczę.

Za blaskiem zbłąkanym
wśród liści
i wiatrem szumiącym,
który trawy pokłania.

Zapłaczę srebrzyście i szkliście.

 

Adam 'Lański' Polański

back